Azjatycki rynek filmowy rozwija się bardzo dynamicznie, a sposobem na zwrócenie uwagi zagranicznych partnerów na przemysł filmowy w tej części świata są m.in. targi The Hong Kong International Film and TV Market (czyli w skrócie FILMART). Mają one już ponad dwudziestoletnią tradycję i należą do wiodących imprez wystawienniczych sektora filmowo-telewizyjnego w Azji.
Z Azji, Europy i Ameryki

Pierwszą edycję tej znanej nie tylko w Azji imprezy targowo- wystawienniczej zorganizowano w 1997 roku. W tym roku zaś, trzeci tydzień marca stał się okazją do zaprezentowania zagranicznym odbiorcom najnowszych osiągnięć azjatyckiego filmu i telewizji. W okresie 19-22 marca do tamtejszego centrum wystawienniczego zjechali przedstawiciele telewizji publicznych i komercyjnych, producenci i dystrybutorzy, organizatorzy festiwali oraz reprezentanci instytucji kulturalnych, instytutów i komisji, a także stowarzyszeń filmowych z różnych części świata, zaś przede wszystkim z Azji. Mimo że firm europejskich było znacznie mniej niż azjatyckich, warto odnotować obecność producentów ze Starego Kontynentu, w tym także z Polski. W Hongkongu wystawiały się dwie nasze firmy – TVP oraz Trefl, co zostało skwapliwie odnotowane i było wielokrotnie podkreślane przy różnych okazjach przez organizatorów. Z jaką ofertą Polacy przyjechali do Azji? Firma Trefl, znana wcześniej z produkcji puzzli, a w ostatnich latach odważnie wkraczająca na rynek animacji, oferowała klientom swój najnowszy produkt, czyli bajkę „Rodzina Treflików”.
Telewizja Polska zaś przedstawiła cały wachlarz swoich produkcji, poczynając od popularnego serialu „Bodo”, poprzez filmy dokumentalne, a na „Mieście 44” skończywszy.
Warto wspomnieć o jeszcze jednym azjatyckim akcencie – tym razem w Polsce – tradycje azjatyckiego kina od ponad dekady krzewi w Warszawie Festiwal Filmowy Pięć Smaków, promując twórców i pokazując filmy m.in. z Hongkongu.
Udział przedstawicieli z krajów Europy Środkowo- Wschodniej w targach FILMART był szeroko komentowany przez tamtejsze media. Wśród 850 wystawców z 37 krajów, oprócz Polaków do Hongkongu pojechali też Rosjanie i przedstawiciele kinematografii ukraińskiej oraz angielskiej. Ze swoją bogatą ofertą filmowo-telewizyjną obecni byli również Amerykanie.
Naszą uwagę przyciągały jednak przede wszystkim azjatyckie firmy, które proponowały szeroką ofertę programową – od dokumentów w formacie telewizyjnym poprzez filmy fabularne, aż do animacji dla dzieci i dorosłych. Ciekawą formą wizualną była prezentacja kostiumów z najbardziej atrakcyjnych filmów i seriali, a niektóre stoiska prezentowały się jak gotowe scenografie filmowe. Animacja to oczywiście domena japońskich producentów, jednak wielu z naszych rozmówców informowało, że ich oferta nowości w pierwszej kolejności przygotowywana jest na rynki azjatyckie, a w Europie jest niedostępna lub będzie dostępna w późniejszym terminie. Dotyczyło to także sektora gier komputerowych, na tych targach jednak reprezentowanych w mniejszości. Wypatrzyliśmy również przedstawicieli producentów sprzętu filmowego i telewizyjnego, w tym popularnej marki Red z ofertą osprzętu do kamer, a także jednego z producentów kranów kamerowych. Obecność na targach tak ważnych gości jak David Kosse, producent wykonawczy nagrodzonej Oscarem (dla najlepszego aktora) „Teorii wszystkiego” oraz popularnych „Transformersów” świadczy o tym, że rynek azjatycki jest ważnym partnerem dla amerykańskich graczy.
Nawigacja po chińskim rynku Chiński rynek filmowy rozwija się bardzo dynamicznie, a przemysł kinowy odnotowuje kilkudziesięcioprocentowe wzrosty. Codziennie w Chinach powstaje około 30 nowych kin, a zyski ze sprzedaży biletów sytuują branże tego kraju na poziomach zbliżonych do amerykańskiego box office. Przykładowo film akcji „Wolf Warriors 2” (reż. Wu Jing) okazał się najbardziej kasową produkcją azjatycką ubiegłego roku i zarobił aż 800 milionów dolarów, a romantyczna komedia „The Mermaid” z 2016 roku (produkcja chińsko-hongkońska) wygenerowała 520 milionów dolarów zysku. Dla porównania „Gwiezdne wojny VII: Przebudzenie mocy”, w USA na przełomie lat 2015-16 zarobiły ponad 930 mln dolarów. Wysoka oglądalność azjatyckich filmów sytuuje chińskich producentów w kręgu znaczących potentatów przemysłu filmowego w świecie.

Seminarium zatytułowane „Nawigacja po chińskim rynku telewizyjnym” miało zagranicznym partnerom ułatwić to skomplikowane – przynajmniej dla części Europejczyków poruszanie się po azjatyckich rynkach filmowych.
Jak więc wygląda owa nawigacja w branży filmowej i telewizyjnej w Azji?
Duże firmy mają swoje własne oddziały dystrybucyjne za granicą, a niezależni filmowcy zazwyczaj polegają na mniejszych dystrybutorach, którzy pomagają im sprzedawać filmy na rynkach zagranicznych. Kluczowymi kanałami dystrybucji międzynarodowej dla Azjatów są targi i festiwale w: Los Angeles, Cannes i Berlinie. To tam producenci, dystrybutorzy i kupujący spotykają się, by inicjować umowy dotyczące filmów. Dla amerykańskich producentów azjatyccy widzowie to ogromny „rynek zbytu”. Nie zraża ich nawet to, że produkowane w fabryce snów filmy – przed emisją – czasami zostają ocenzurowane.
Partnerstwo odbywa się też w drugą stronę. W 2015 r. przedstawiciele dwóch instytucji: Warner Bros. Entertainment i China Media Capital powołali w Hongkongu spółkę Joint Venture o wartości 1 mld dolarów amerykańskich, której celem jest rozwijanie kontaktów między filmowcami obu krajów i produkcja filmów, które trafiałyby do masowej dystrybucji na całym świecie. Filmy miałyby powstawać m.in. w azjatyckich lokacjach, stąd obecność na targach przedstawicieli wielu komisji filmowych z różnych rejonów Azji.
My wypatrzyliśmy m.in. filmowców z Korei, Wietnamu, Chin i oczywiście z Hongkongu, którzy promowali nie tylko swoje narodowe produkcje telewizyjno-filmowe, ale też zapraszali do odwiedzenia lokacji w swoich krajach. Lokacji, trzeba przyznać, imponujących i zapierających dech w piersiach, zwłaszcza dla nas – egzotycznych.
Hongkong cieszy się coraz większą popularnością wśród zagranicznych ekip filmowych, producentów programów telewizyjnych i reklam. W ostatnich latach kręcono tu wiele produkcji, ale to zdjęcia do „Transformers: Wiek zagłady” i „Szybcy i wściekli” – część 6 (z Vinem Dieselem i Paulem Walkerem w rolach głównych) sprawiły, że zagraniczni filmowcy na dobre zainteresowali się Hongkongiem, jako atrakcyjną filmowo lokacją. W Hongkongu powstawały także takie produkcje jak „The Suspect” oraz programy telewizyjne: „Cesar to the Rescue” i azjatycka wersja popularnego i u nas programu „Mam talent”.
Niektóre z tych filmów i programów, a także ponad sto azjatyckich i międzynarodowych premier można było obejrzeć w specjalnie przygotowanej sali kinowej na targach FILMART.
Wspomniana współpraca kinematografii azjatyckiej i amerykańskiej to jednak nie tylko działalność jednostronna. Utalentowani chińscy filmowcy mogą mieć nadzieję, że przy odpowiednio sprzyjających okolicznościach ich nazwiska staną się znane zarówno na wschodniej jak i zachodniej półkuli, a produkowane w Azji filmy zdobędą szeroką widownię. Przekonał się o tym chiński reżyser filmowy Yuen Woo Ping – jeden z tych twórców, którzy odnieśli olbrzymi sukces w Hollywood. Przygotowana przez niego choreografia scen walk do takich filmów jak „Matrix” z 1999 r. czy „Przyczajony tygrys, ukryty smok” z 2000 r. a później „Kill Bill” z 2003 r. umocniła pozycję Chińczyka na amerykańskim rynku filmowym. Współpraca azjatyckich filmowców zacieśniła się podczas produkcji „Ip Man 3” – hongkońsko-chińskiego filmu akcji z 2015 roku, którego fabuła oparta jest na biografii Yip Mana, chińskiego mistrza sztuk walki. Po pierwszej części z 2008 roku, dwa lata później nakręcono kontynuację losów Yip Mana, znaną jako „Ip Man 2”, aw2015 roku odbyła się premiera wspomnianej trzeciej części. Film w reżyserii Wilson Yip z budżetem 36 milionów dolarów, przyniósł czterokrotnie większy dochód ze sprzedaży biletów (156,8 milionów dolarów amerykańskich). Zachwycił publiczność w Stanach Zjednoczonych już w czasie pierwszych dni od premiery i – jak wskazują dane z box office – zarobił 1.6 miliona dolarów amerykańskich w czasie pierwszych dziesięciu dni od premiery. Nic więc dziwnego, że amerykańscy i azjatyccy filmowcy szukają pomostów i tematów, które mogłyby zainteresować publiczność na całym świecie.
Azjatyckie targi to również muzyka – dla Europejczyka egzotyczna, dla Azjatów bijąca rekordy popularności. Seminarium poświęcone wietnamskiej scenie muzycznej, ze szczególnym uwzględnieniem tamtejszego popu, zwróciło jednak uwagę przede wszystkim azjatyckich gości targowych.
Chiński rynek telewizyjny
Jak na tle tej różnorodności prezentuje się rynek telewizyjny? Spółki telewizyjne z Hongkongu czerpią znaczną część swoich przychodów z rynków zagranicznych, mając na celu zwrócenie uwagi głównie populacji chińsko-języcznych. Ponadto niektóre programy są dubbingowane w innych językach, aby kierować reklamy do osób, które nie mówią po chińsku. Nadawcy telewizyjni w Hongkongu sprzedają swoje produkty udzielając licencji na najpopularniejsze programy dla odbiorców azjatyckich, oferując im całe pakiety treści, ale też coraz ważniejszym źródłem dochodów staje się sprzedaż dla odbiorców telewizji satelitarnych na świecie.

Ostatnio okazało się, że usługi „over-top” (OTT) za pośrednictwem telewizji cyfrowej i platform mobilnych stały się ważnym kanałem dystrybucji programów telewizyjnych w Hongkongu. Na przykład większość najnowszych programów wyprodukowanych przez Television Broadcasts Limited (TVB) jest dostępna na platformie aplikacji mobilnych „myTV SUPER”. W listopadzie 2014 r. Firma Hong Kong Television Network Limited (HKTV) rozpoczęła dystrybucję swoich programów za pośrednictwem internetu, do którego dostęp mają użytkownicy różnych urządzeń, w tym telefonów komórkowych i tabletów. ViuTV, kanał prowadzony przez HKTVE i uruchomiony w kwietniu 2016 roku, oferuje zarówno transmisje niekodowane jak i usługi strumieniowego przesyłania multimediów na żądanie na urządzeniach mobilnych. W styczniu 2016 roku globalny gigant streamingowy Netflix rozwinął swoją usługę OTT w Hongkongu. Użytkownicy Netflixa mogą korzystać z ogromnej liczby filmów i programów w telewizji, laptopach i urządzeniach mobilnych na zasadzie płatnego abonamentu. W styczniu 2018 roku Hong Kong Asia Television Digital Media Limited (ATV), uruchomił aplikację mobilną, aby kontynuować nadawanie za pośrednictwem usług OTT.
Szacuje się, że Chiny mają największy rynek telewizyjny na świecie. Wraz ze wzrostem liczby kanałów telewizyjnych i kablowych zapotrzebowanie kontynentalne na wysokiej jakości treści programowe jest ogromne. Prawa do emisji nowych programów przyznane nadawcom telewizyjnym w Hongkongu, mają zapewnić rozrywkę telewizyjną milionom domów w Chinach.
Azjatyckie fascynacje Czym fascynują się Azjaci?
To przede wszystkim ogromna ilość filmów i seriali opartych na anime, mandze i komiksach. Naszą uwagę na targach zwróciła np. firma Anime Muse Communication z Hongkongu reprezentująca imponującą liczbę tytułów seriali i filmów. Większość z nich znana jest na Starym Kontynencie pod postacią komiksów, ale w wersji filmowej nie jest niestety dostępna w Europie. „Sword of Online” seria I i II licząca czterdzieści dziewięć 30-minutowych odcinków nadawana jest m.in. przez japoński koncern radiowo-telewizyjny MBS z siedzibą w Osace i tamtejsze telewizje kablowe. Na podstawie powieści autorstwa Rekiego Kawahary powstały manga, anime i gra wideo. Anime, którą nakręcono na podstawie powieści, została wyprodukowane przez studio A-1 Pictures i była emitowane m.in. przez telewizje Tokyo MX i MBS. W2017 roku odbyła się premiera filmu pełnometrażowego „Sword Art Online: Ordinal Scale”. Kolejny przykład: anime „One punch man” również powstał na bazie mangi i w wersji przeznaczonej dla widzów telewizyjnych obejmuje dwanaście 30-minutowych odcinków, przedstawiających dzieje fikcyjnego miasta City Z, zamieszkałego przez straszliwe potwory. Główny bohater serialu – Saitama – pokonuje je jednak z łatwością, ponieważ jest obdarzony nadprzyrodzonymi mocami. Cały czas szuka godnego dla siebie przeciwnika. Serial emitują na razie telewizje japońskie, w tym TV Tokyo, znana z nadawania popularnych anime. Japońska manga „Love and Lies” autorstwa Musawo Tsumugi doczekała się adaptacji telewizyjnej, ale dystrybuowana jest wyłącznie na rynku azjatyckim oraz – w wersji angielskiej na kanale Animax (Sony Pictures Entertainment) na terenach Azji Południowo-Wschodniej. Animax to pierwszy azjatycki kanał telewizyjny (uruchomiony w2004 r.), który nadaje wyłącznie anime i to przez całą dobę. Można go odbierać wHongkongu, Tajwanie i Azji Południowo-Wschodniej oraz w 15 innych krajach. Firma osiągnęła ponad 66 milionów widzów w całej Azji. Sieć jest jednak niedostępna w Wietnamie z powodu ograniczeń dotyczących treści rządowych.
Warto zobaczyć
Założona w2010 roku firma produkcyjno-dystrybucyjna Mega-Vision Project Workshop Limited na imponującym stoisku promowała m.in. takie tytuły, jak: „Chasing the Dragon” i „The Golden Monk”, przedstawiciele kinematografii z Tajwanu zwracali uwagę na działalność Tajwańskiego Stowarzyszenia Kobiet-Filmowców, promowali swoje kanały telewizyjne i producentów filmowych. Wymienione tytuły, producenci i stacje to zaledwie kilka przykładów spośród cieszących się ogromną popularnością na azjatyckim rynku, a obecnych na targach w Hongkongu. Czy tamtejsze produkcje trafią także do odbiorców spoza Azji? Czas pokaże, jednak obecność przedstawicieli TVP pozwala przypuszczać, że być może wkrótce nie tylko Azjaci będą oglądać polskie programy, ale i nasi widzowie będą mogli obejrzeć niektóre z powstających tamże w ogromnej ilości filmów i seriali.
Jolanta Tokarczyk, Andrzej Tokarczyk