George R.R. Martin informuje na swoim blogu, że napisał kolejne setki stron „Wichrów zimy”, szóstego tomu powieści „Pieśń lodu i ognia”. Rok 2020 uważa za najlepszy w swojej twórczości, odkąd zaczął prace nad kolejnym tomem powieści. Przyznaje jednak, że do finału jeszcze daleka droga.
Amerykański pisarz George R.R. Martin, autor cyklu fantasy „Pieśń lodu i ognia”, na podstawie której nakręcono serial HBO „Gra o Tron” (2011-19), grę fabularną „A game of Thrones” i wiele gier komputerowych, na blogu dzieli się swoimi przemyśleniami na temat pracy pisarza w pandemii. Paradoksalnie to izolacja przyczyniła się do postępów prac literackich. „W 2020 r. napisałem setki stron „Wichrów zimy”. Najlepszy rok, jaki miałem, WOW, odkąd zacząłem pisać. Czemu? Nie wiem. Może izolacja. A może po prostu się nakręciłem” – informuje we wpisie na blogu.
https://georgerrmartin.com/notablog
Czytelnicy czekają na „Wichry zimy” i „Sen o wiośnie”
Seria powieści fantasy zatytułowana „Pieśń lodu i ognia” została zaplanowana na siedem tomów. Do tej pory wydano pięć z nich: „Gra o tron”, „Starcie królów”, „Nawałnica mieczy”, „Uczta dla wron” oraz „Taniec ze smokami”. Ostatnia część, czyli „Taniec ze smokami” ukazała się w 2012 roku, a więc niemal dziesięć lat temu. Fani czekają na kolejne dwa tomy sagi: „Wichry zimy” i „Sen o wiośnie”.
Akcja powieści rozgrywa się w fikcyjnym świecie Westeros i Essos, gdzie walczą ze sobą zwaśnione rody Arrynów, Baratheonów, Greyjoyów, Lannisterów, Martellów, Starków, Tullych i Tyrellów. Książki podzielone są na rozdziały, a w każdych autor przedstawia tę samą rzeczywistość z punktu widzenia różnych bohaterów. Ich losy przeplatają się, jednak nie zawsze znajdują kontynuację w kolejnych tomach powieści.
Autor przyznaje jednak, że do skończenia kolejnego tomu jeszcze daleka droga.
„Muszę kontynuować. Mam jeszcze setki stron do napisania, aby doprowadzić powieść do satysfakcjonującego zakończenia. Mam nadzieję, że po to jest 2021 r.” – pisze.
Pisarz umiejętnie podsyca zainteresowanie internautów, regularnie publikując wpisy na swoim blogu.
Tym razem jednak George R.R. Martin nie chce podawać przewidywanej daty zakończenia powieści. Za każdym razem, kiedy to robił, internauci skwapliwie rozliczali go z danej im obietnicy go słowa, a nie jest tajemnicą, że autor nie wywiązywał się z terminów.
„Powiem tylko, że jestem pełen nadziei” – informuje we wpisie.
Czy rzeczywiście w tym roku na sklepowych półkach pojawi się najnowsza część„Pieśni lodu i ognia”? Martin zapowiadał przecież premierę już na ubiegłorocznym Worldconie, ale tak się nie stało. Wyrażał nawet zgodę na „uwięzienie go w Nowej Zelandii”, gdyby znów nie dotrzymał terminu. Z powodu pandemii koronawirusa konwent miłośników fantastyki został jednak odwołany, a pisarz zyskał cenny czas.
Jolanta Tokarczyk