Zakopane, jedno z najpopularniejszych miast w Polsce. Sony, jedna z najpopularniejszych marek w Polsce. Co je łączy? Unikatowość i coś, co zwykliśmy nazywać X faktor. Jest jeszcze „coś”. Od lat ikoną Zakopanego jest zespół Trebunie-Tutki, czyli muzykująca rodzina z Białego Dunajca. W tym miejscu i o tym zespole powstaje właśnie nowy dokument w reżyserii Macieja Domagalskiego. To na planie tej produkcji przetestuję najnowszy mikrofon Sony ECM-778. Zatem, do testowania!
Zacznę jednak od początku. Telefon od naczelnej Jolanty Tokarczyk. Telefon od menadżer Małgorzaty Błachnio. Podpis na dokumencie o poufności informacji. Konferencja wideo w towarzystwie ekspertów i influencerów. Odbiór mikrofonu Sony ECM-778.
Taaak… mikrofon jest, ale jaki sprzęt dobrać, by jak najlepiej ocenić zalety i wady najnowszego produktu Sony? Rekorder SoundDevices, system bezprzewodowych mikroportów Sony UWP-D, mikrofony nakrawatowe, słuchawki Bauerdynamic oraz boom z mikrofonem Sony ECM-778. Tyle „zabawek” powinno wystarczyć.
Testy na planie dokumentu w reżyserii Macieja Domagalskiego. W „rolach głównych” zespół Trebunie-Tutki i mikrofon Sony ECM-778. Fot. Grzegorz Różycki
Aaaa… i końcowa ocena nagrania na ProTools w towarzystwie głośników Yamaha. Ufff… dużo tego.
Nagrania odbywały się w różnych budynkach i różnych plenerach. Rejestrowałem próby muzyczne, koncerty plenerowe, muzykowanie na szczycie góry wśród owiec, rozmowy grupowe i tradycyjne setki 100%, czyli wywiad-rzeka. W każdym z tych miejsc i każdej sytuacji zaskoczyła mnie wszechstronność, przejrzystość, dynamika i poziom szumów… a raczej ich brak oraz selektywność mikrofonu Sony ECM-778. Trzeba w tym miejscu wspomnieć, że mikrofon o długości 15 centymetrów dostarczany jest w solidnym plastikowym pudełku, wyłożonym gąbeczką z niezbędnymi dodatkami. Uchwyt do statywu z różnymi redukcjami, standardowa gąbka, chroniąca przed delikatnymi podmuchami wiatru, i tu nowość, osłona przeciwwietrzna oraz doskonałej jakości czterdziestocentymetrowy kabel XLR do połączenia mikrofonu z kamerą lub kostką Sony UTX-P40.
Kostka to nadajnik bezprzewodowy z dedykowanym złączem XLR. Wszystko to za 1000 €. Dużo? Nie sądzę. Wykonanie, użyte materiały oraz jakość dźwięku to taki Sony Burano w świecie kamer filmowych.
Rejestracja sygnału dźwiękowego odbywała się nie zawsze w idealnych warunkach. Wiatr, hałas różnego rodzaju i charakteru oraz źródła, nie sprzyjały perfekcyjnym nagraniom. Mimo tych kłód pod nogi Sony radził sobie znakomicie. Patrząc na wykresy kierunkowości i pasma przenoszenia można powiedzieć, że to co obiecali, to dostarczyli. Delikatne podcięcie -1,5 dB w paśmie pomiędzy 4000Hz a 8000Hz sprzyja polskiej mowie. Pełna jest ona „ś”, „ć”, „ź”, „dź” itd. Sony także poleca ten mikrofon do kamer i jest to doskonała inwestycja. Myślę jednak, że do kamery warto zainwestować w Sony ECM-MS2, a najlepiej w te dwa mikrofony. Wtedy będziemy mieć pewność, że jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz.
Podsumowując: Sony ECM-778 to mikrofon o neutralnej barwie i charakterystyce częstotliwościowej, doskonałej dynamice i nieprzeciętnej jakości wykonania. Myślę, że służył będzie latami. Wydając 1000 €, wydacie je na sprzęt doskonałej jakości w każdym detalu.
Osobiście od jakiegoś czasu rozglądam się za nowym mikrofonem do booma. Sony ECM-778 to mikrofon, który tam się znajdzie. Polecam.
Grzegorz Różycki