Japońska animacja Mamoru Hosody otrzymała nominację do Oscara – przyznawanej przez amerykańską Akademię Filmową, najbardziej prestiżowej nagrody filmowej – w kategorii długometrażowy film animowany.
"Mirai" w polskich kinach od 1 lutego.
To pierwsza japońska animacja, której premiera odbyła się podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes. Typowana m.in. do Złotych Globów, Satelity i nagrody Critics' Choice.
„Mirai” to intymna opowieść o rodzącej się zazdrości, która wdziera się w życie 5-letniego Kuna wraz z pojawieniem się w domu młodszej siostry, Mirai. Reżyser stworzył fabułę obserwując zachowania własnego syna. Do rzeczywistości, tak samo jak w poprzednich produkcjach, wprowadził warstwę magiczną: Kun odkrywa, że w ogrodzie za domem może podróżować w czasie – wyrusza do przyszłości na spotkanie z nastoletnią już Mirai i do przeszłości, gdzie spotyka matkę w czasach jej dzieciństwa i odkrywa w niej równie krnąbrną, co w sobie naturę, oraz dziadka, miłośnika motocykli i żołnierza. Dowiaduje się także, że rodzinne mity to niekoniecznie tylko opowieści. Hosoda miesza porządki czasowe, nieoczekiwanie przenosi bohaterów z jednej przestrzeni w drugą i miksuje wyobraźnię z tu i teraz – w tym wszystkim bardzo sprawnie prowadzi widza przez doświadczenia różnych pokoleń. Reżyser przyznaje, że jego intencją było stworzenie dzieła chłonącego to, co dzieje się wokół: japońskie społeczeństwo wydaje się być zaprojektowane dla dorosłych, a „Mirai” ma przypomnieć, że dzieci też są jego częścią i nie należy o nich zapominać.
W kinach od 1 lutego (dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty).