Po sierpniowej wizycie w Novej Goricy, w której zaprezentowano blok krótkometrażowych filmów studentów Łódzkiej Szkoły Filmowej „Łodzią po Wiśle” Festiwal wraca – tym razem do Lublany i Izoli, z pełnym metrażem. Jako pierwszą odwiedzi Lublanę, w której w ramach współpracy z Ambasadą RP oraz Słoweńską Kinoteką zaprezentowanych zostanie pięć polskich filmów.
Organizatorzy nie zapominają o setnej rocznicy narodzin wybitnego polskiego reżysera, Jerzego Kawalerowicza. Z tej okazji „Wisłę” otworzy jeden z jego najważniejszych filmów, „Pociąg” – melodramat z elementami kryminału i doskonałą obsadą – na kinowym ekranie widzowie zobaczą Lucynę Winnicką, Leona Niemczyka i Zbigniewa Cybulskiego. Obraz stanowi kameralne studium psychologiczne stanów uczuciowych ludzi spędzających noc we wspólnym przedziale wagonu sypialnego.
W dramacie „Eastern” będącym debiutem Piotra Adamskiego słoweńska publiczność będzie miała okazję zobaczyć wizję świata, w którym życie ludzi jest regulowane przez drastyczny i rygorystyczny kodeks krwi. W dystopijnej rzeczywistości za bramą zamkniętego osiedla toczy się osobliwa gra. Obserwujemy świat, w którym broń jest legalna, naboje można kupić na stacji benzynowej, a życie ludzi kontrolują zasady rządzące kulturą zemsty, pełną przemocy i terroru.
Na słoweńskiej „Wiśle” zaprezentowany zostanie również film „Śniegu już nigdy nie będzie” Małgorzaty Szumowskiej, historia Żeni – nielegalnego ukraińskiego imigranta i jednocześnie wybitnie uzdolnionego masażysty, który w dość krótkim czasie po przekroczeniu granicy dorabia się bogatej i zblazowanej klienteli. Jego ręce leczą, a oczy zaglądają w dusze samotnych kobiet – wkrótce niezwykłe zdolności mężczyzny odmienią życie jego klientów.
W repertuarze „Wisły” nie zabraknie również dokumentu – organizatorzy po raz pierwszy zaprezentują na swoim Festiwalu film „1970” Tomasza Wolskiego, który przeniesie nas w czasie do grudnia tytułowego roku i pozwoli zobaczyć krwawo stłumione robotnicze protesty na Wybrzeżu – tym razem z perspektywy władz. Strajkujący robotnicy sprzeciwiają się podwyżkom cen, a dygnitarze za zamkniętymi drzwiami swoich gabinetów planują strategie przyszłych represji i działania propagandowe, jednak sytuacja wymyka im się spod kontroli. Reżyser stworzył całościowy obraz wydarzeń łącząc archiwalne zdjęcia z niedawno odkrytymi zapisami rozmów ówczesnych decydentów, ożywających na ekranie dzięki animacjom.
Ostatnim obrazem prezentowanym podczas słoweńskiej edycji Festiwalu są „Inni ludzie” Aleksandry Terpińskiej, laureatki nagrody FIPRESCI na Tallinn Black Nights Film Festival 2021, opowieść o mieszkańcach Warszawy uwikłanych w trójkąt miłosny i jednocześnie desperacko poszukujących uczucia w rzeczywistości rozpadu więzi, dożywotnich kredytów, diet pudełkowych, taniego wina i nieustającego szumu mediów społecznościowych.
Po Lublanie, która zamknie październik „Wisły”, organizatorów Festiwalu czeka równie pracowity listopad – polskie kino odwiedzi trzy miasta w Kazachstanie, Gruzję, a już osiemnastego listopada wróci do Słowenii, tym razem odwiedzając Izolę.