Nie tylko plejada gwiazd, ale także wybitne osobistości. „Pan T.”, prezentowany w Gdyni najnowszy film Marcina Krzyształowicza, to dzieło inne niż wszystkie. Oprócz powracającego na wielki ekran charyzmatycznego Pawła Wilczaka, nagrodzonego w Gdyni za drugoplanową rolę męską Sebastiana Stankiewicza, a także innych wspaniałych aktorów, w tym Eryka Lubosa, Marii Sobocińskiej, Katarzyny Warnke, Wojciecha Mecwaldowskiego, Jana Nowickiego czy Zdzisława Wardejna, zobaczymy w nim trzy jakże znane, choć nie z ontologią czy metafizyką kojarzone przecież postaci: satyryka Jacka Fedorowicza, śp. reżysera Kazimierza Kutza czy profesora ekonomii Jacka Balcerowicza. Bezbronni wobec wrogiego inteligentom systemu trzej mistrzowie malują żyrafy i rozmawiają o filozofii. Wszystko na porannej zmianie pod czujnym okiem nadzorcy (Jacek Braciak), który zaprasza także na dyskusje o nerkach czy prostacie, ale dopiero po godzinie 22.
„Pan T.”
w kinach od 25 grudnia
Fragmenty filmu