d:facto II to pojemnościowy mikrofon do zastosowań wokalno-estradowych, ale także przeznaczony do pracy reporterskiej. Redakcja „Film&TV Kamery” otrzymała do testów właśnie wersję reporterską o charakterystyce dookólnej.
d:facto w pracy newsowej
Zrobiłem kilka nagrań/wywiadów plenerowych oraz w hali sportowej. Potwierdziły się zapewnienia producenta o bardzo dobrej odporności na wiatr oraz jeśli chodzi o dmuchanie w mikrofon. Nasz d:facto ma potrójną metalową siatkę i radzi sobie z tym problemem naprawdę dobrze. Posłuchałem nagrania jeszcze trzech podobnych, ale ponad połowę tańszych mikrofonów innych firm, i rzeczywiście, deklarowana przez producenta duża odporność na wiatr mile mnie zaskoczyła. Ze wszystkich czterech, d:facto wypadł zdecydowanie najlepiej. Jedno z nagrań było dokonywane w dość dużym hałasie, i tu też uzyskałem bardzo dobry efekt. Potwierdziła się dobra separacja od dźwięków dochodzących z tyłu mikrofonu. A dobre, pełne pasmo pozwoliło cieszyć się przyjemnym brzmieniowo nagraniem.
d:facto na scenie
Produkt przedstawiany jest głównie jako dobry, ręczny mikrofon estradowo-wokalny, więc koncertowa scena jest miejscem gdzie odnosi swój główny sukces. I tak np. d:facto w wersji live’owej już wspiera niektórych polskich artystów, bo zaufała mu, od ponad już roku, znana wokalistka Kayah, występująca ostatnio w czerwcu na jednym z warszawskich koncertów. Ponadto Olga Bończyk, Dawid Podsiadło oraz Igor Herbut z grupy Lemon również używają d:facto.
Uniwersalna modułowa konstrukcja
Z zewnątrz d:facto wygląda typowo, ale zachęcająco. Ale w środku jest coś jeszcze. Producent postawił na wszechstronność. Powstała modułowa konstrukcja pozwalająca na różne konfiguracje. Mikrofon posiada przede wszystkim trzy różne wymienne przetworniki/mikrofony o charakterystykach odpowiednich dla sceny, studia czy pracy newsowej. Ponadto posiada również cztery różne adaptery, mocujące przetwornik do różnych nadajników największych producentów mikrofonów bezprzewodowych. Całość przykryta jest główką z trójwarstwową metalową siatką, bardzo dobrze eliminującą podmuchy i wiatr. Pomyślano również o kolorystyce dla każdego. Dostępne są główki czarne oraz dodatkowo srebrne i złote.
W audio-testach porównawczych kilku mikrofonów, uważny słuchacz wychwyci na pewno różnice brzmienia, barwy dźwięku, które dość łatwo zauważyć. Te mniejsze czy większe odchylenia od wzorca są, i muszą być. Jeden mikrofon ma więcej dołu, a inny może więcej góry czy „lepszy” środek. Różnice te można jednak często uznać za nieznaczące, bo chodzi z reguły o kilka dB. I mamy przecież do dyspozycji proste regulatory barwy czy korektory parametryczne, które „załatwią” nam te rozbieżności. Każda konstrukcja jest trochę inna, co przekłada się na różnicę w parametrach, inną odporność na wiatr czy na nieumiejętne trzymanie (uderzanie). Oczywiście tańsze modele są generalnie słabsze w każdym zakresie, ale szczególnie ważna przy pracy reportersko-filmowej będzie na pewno bardzo dobra odporność na podmuchy i mała wrażliwość na dotyk czy lekkie uderzenia. I to zapewnia nam d:facto.
W komplecie d:facto znajdują się:
sztywne pudełko
kompletny, dobrze wykonany mikrofon
uchwyt z typowym mocowaniem do statywu 3/8"
gąbkowa osłona przeciwwietrzna
miękki pokrowiec
naklejki z rysunkiem charakterystyki kierunkowości
instrukcja
Sławomir Orman
Fot. Audiostacja
d:facto II do pracy scenicznej
d:facto II do pracy reporterskiej