Najnowszy film urodzonego w Chorzowie Jana Kidawy-Błońskiego pt. „Gwiazdy” będzie miał swoją uroczystą odsłonę w katowickim Kinie Kosmos. W niedzielnej projekcji wezmą udział: Jan Banaś, którego historia życia stała się kanwą filmowego obrazu, Mateusz Kościukiewicz odtwarzający rolę głównego bohatera, a także reżyser Jan Kidawa-Błoński. Pokaz specjalny „Gwiazd” rozpocznie się o godzinie 18:00. Instytucja Filmowa Silesia Film jest koproducentem filmu.
Istnieją co najmniej trzy powody, dla których warto „Gwiazdy” zobaczyć. Pierwszy to Śląsk, który jest istotny nie tylko w warstwie historycznej filmu, ale również zdjęciowej. Film dofinansowano ze Śląskiego Funduszu Filmowego, powołanego i finansowanego przez Samorząd Województwa Śląskiego.
Adam Łukaszek, który podczas produkcji odpowiedzialny był za lokacje, szacuje, że 95 procent zdjęć zostało zrealizowanych w śląskich przestrzeniach. Zdecydowana większość, bo nawet 85 procent powstało na terenie Miasta Zabrze. Jest ono filmowym, powojennym Zabrzem, ale i przedwojennym Hindenburgiem, a nawet Berlinem. Kolejnych procent ujęć zrealizowanych zostało w Katowicach (centrum miasta i las Murcki) i 5 procent w Świętochłowicach (Skałka i hałda Ajska). Swoje pięć minut ma też w „Gwiazdach” przejście graniczne w Chałupkach.
Drugi powód to miłość, która łączy i dzieli. To miłość do sportu, łączącego przyjaciół z jednego familoka. Ale też miłość, która przyjaciół potrafi podzielić, gdy uczuciem darzy się tę samą kobietę.
I w końcu trzeci powód to fascynująca historia Jana Banasia, legendy śląskiego futbolu. Jego postać stała się inspiracją dla twórców filmu. Urodzony w Berlinie, wychowany na Górnym Śląsku, człowiek o niemiecko-polskiej proweniencji, z dwoma wersjami imienia i nazwiska (jedną, używaną do roku 1967 i drugą, aktualną do dzisiaj). To on był filarem kadry Kazimierza Górskiego. I to on strzelił Anglikom bramkę podczas arcyważnego meczu – eliminacjach do mundialu 1974.